Urzędasy zażyczyły sobie m.in. takich luksusów, jak podgrzewane fotele z przodu i podgrzewana tylna kanapa. Widać władza nie lubi, jak jej pupa marznie!
Takie auto to marzenie każdego kierowcy! Moc przynajmniej 160 koni mechanicznych, nawigacja satelitarna, odtwarzacz CD i MP3, minimum 8 głośników, czujniki deszczu, system ułatwiający parkowanie. Do tego przyciemniane szyby, rolety na okna, wykończenie w kolorze drewna...
Na nową brykę dla Drzewieckiego zrzucą się wszyscy podatnicy. A kosztowała niemało, bo ponad 100 tys. zł. Ale czego się nie robi, by rządzący mieli ciepło... pod pupą.