Dubieniecki chce odzyskać Kaczyńską. Czy pogodzą się w święta?

2013-04-01 18:29

Mimo że Marta Kaczyńska i Marcin Dubieniecki nie mieszkają razem, dużo czasu spędzają wspólnie z córkami. Czy Marta mu wybaczy i da drugą szansę? Wszytko jest możliwe, gdyż do sądu nie wpłynął pozew rozwodowy. Kto wie, może święta Wielkanocne zbliżą ich do siebie?

Mijają kolejne tygodnie odkąd Marta Kaczyńska i Marcin Dubieniecki przestali razem mieszkać. Mimo że w tej kwestii nic się nie zmienia, Marcin z całych sił stara się odzyskać żonę.

- Często wysyła jej czułe SMS-y - mówi Na Żywo znajoma rodziny. Jednak Martę bardziej niż czułe słówka ujmują starania Marcina o dobry kontakt z córkami Ewą (9) i Martyną (6). Widzi, że jej mąż każdą wolną chwilę chce spędzać z dziećmi i wie, że nie są to zabiegi na pokaz, by zyskać jej przychylność, lecz autentyczna potrzeba. A dziewczynki tego kontaktu pragną.

Mimo że Marta z mężem nie mieszkają razem, starają się wspólnie spędzać czas ze swoimi córkami. Mama Ewy i Martynki doskonale zdaje sobie sprawę, że kontakt z tatą jest dla dziewczynek niezwykle ważny.

- Wyglądali jak zgrana rodzina, której nie nękają żadne poważne problemy - mówi znajoma pary. Tydzień wcześniej Marta pojechała z córkami samochodem do centrum Sopotu, tam dosiadł się do nich Marcin i w komplecie udali się do kina na film dla dzieci.

Mimo że Marcin Dubieniecki przeszedł niedawno operację kręgosłupa nie zaniedbuje córek. Podobno Marta docenia jego starania i cieszy się, że dużo czasu poświęca dzieciom.

- Martynka i Ewa już nie wyobrażają sobie wolnego dnia spędzonego bez taty. Marcin zresztą też. Marta docenia starania męża, który ostatnio przechodził operację kręgosłupa. Nadal cierpi, jeździ na rehabilitacje, ale nie zaniedbał z tego powodu spotkań z dziećmi - mówi koleżanka Marty.

Czy jest zatem szansa, że Marta wybaczy Marcinowi i znowu będą tworzyć pełną rodzinę? Co prawda do sądu nie wpłynął jeszcze pozew rozwodowy, zatem wszystko jest możliwe.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają