Mijają kolejne tygodnie odkąd Marta Kaczyńska i Marcin Dubieniecki przestali razem mieszkać. Mimo że w tej kwestii nic się nie zmienia, Marcin z całych sił stara się odzyskać żonę.
- Często wysyła jej czułe SMS-y - mówi Na Żywo znajoma rodziny. Jednak Martę bardziej niż czułe słówka ujmują starania Marcina o dobry kontakt z córkami Ewą (9) i Martyną (6). Widzi, że jej mąż każdą wolną chwilę chce spędzać z dziećmi i wie, że nie są to zabiegi na pokaz, by zyskać jej przychylność, lecz autentyczna potrzeba. A dziewczynki tego kontaktu pragną.
Mimo że Marta z mężem nie mieszkają razem, starają się wspólnie spędzać czas ze swoimi córkami. Mama Ewy i Martynki doskonale zdaje sobie sprawę, że kontakt z tatą jest dla dziewczynek niezwykle ważny.
- Wyglądali jak zgrana rodzina, której nie nękają żadne poważne problemy - mówi znajoma pary. Tydzień wcześniej Marta pojechała z córkami samochodem do centrum Sopotu, tam dosiadł się do nich Marcin i w komplecie udali się do kina na film dla dzieci.
Mimo że Marcin Dubieniecki przeszedł niedawno operację kręgosłupa nie zaniedbuje córek. Podobno Marta docenia jego starania i cieszy się, że dużo czasu poświęca dzieciom.
- Martynka i Ewa już nie wyobrażają sobie wolnego dnia spędzonego bez taty. Marcin zresztą też. Marta docenia starania męża, który ostatnio przechodził operację kręgosłupa. Nadal cierpi, jeździ na rehabilitacje, ale nie zaniedbał z tego powodu spotkań z dziećmi - mówi koleżanka Marty.
Czy jest zatem szansa, że Marta wybaczy Marcinowi i znowu będą tworzyć pełną rodzinę? Co prawda do sądu nie wpłynął jeszcze pozew rozwodowy, zatem wszystko jest możliwe.