Chodzi o słowa wypowiedziane w "Polityce". Tygodnik ujawnił, że Dubieniecki założył z Jackiem M. kancelarię prawną w Warszawie. Okazało się, że wspólnik męża Marty Kaczyńskiej jest oskarżony w głośnej aferze związanej z zakupem działki pod ambasadę Egiptu w Polsce.
Przeczytaj koniecznie: Dubieniecki otwiera kancelarię prawniczą z aferzystą. Jego wspólnik Jacek M. wręczył 1 mln zł łapówki ambasadorowi Egiptu?
Co na te zarzuty odpowiedział Marcin Dubieniecki? - Mogę współpracować "nawet z gangsterem Słowikiem", to moja prywatna sprawa - odparował.
On jest niegodny zawodu adwokata!
Na reakcję środowiska prawników nie trzeba było długo czekać. - To, co powiedział, jest wyrazem pogardy dla samorządu adwokackiego. - powiedział prof. Kruszyński. - Jego słowa świadczą o bezczelności, pysze i bucie oraz o tym, że nie dorósł do tego, by być członkiem korporacji adwokackiej. Nie może ktoś, kto wykonuje zawód adwokata, tak się wypowiadać, bo znaczy, że jest niegodny tego zawodu - ocenia prof. Piotr Kruszyński w TVN24 i Wirtualnej Polsce.
Sprawą zajęła się już gdańska Okręgowa Izba Adwokacka, do której należy Dubieniecki. Mąż Marty Kaczyńskiej ma złożyć wyjaśnienia na piśmie. Izba może go upomnieć bądź wydalić z palestry.