Najpierw były słowa o otwieraniu kancelarii z gangsterem "Słowikiem", później obraźliwe epitety pod adresem dziennikarzy "Dziennika Bałtyckiego". Teraz wyszło na jaw, że Marcin Dubieniecki prowadzi interesy z przestępcą Tomaszem M. "Matuchą" (o którym więcej w tekście poniżej). W ostatnim czasie informacje o mężu Marty Kaczyńskiej mają jeden - skandaliczny wydźwięk.
Przeczytaj koniecznie: Mąż Marty Kaczyńskiej Marcin Dubieniecki i jego wspólnik kryminalista
Więcej
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/dubieniecki-i-jego-wspolnik-kryminalista-aa-74nq-rfuC-XtxH.html
Oburzona zachowaniem adwokata Dubienieckiego jest palestra. Według prof. Piotra Kruszyńskiego, jego słowa i zachowanie świadczą o bezczelności, pysze i bucie oraz o tym, że Dubieniecki nie dorósł do tego, by być członkiem korporacji adwokackiej.
- Nie może ktoś, kto wykonuje zawód adwokata, tak się wypowiadać, bo znaczy, że jest niegodny tego zawodu - uważa profesor.
Działalność i zachowanie Dubienieckiego pod lupę wzięła Okręgowa Rada Adwokacka w Gdańsku. Obecnie trwa postępowanie sprawdzające, w następnym tygodniu ma zapaść decyzja, czy wszcząć postępowanie dyscyplinarne wobec męża Marty Kaczyńskiej.
- W tej sprawie ewidentnie powinien być wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego - ocenia prof. Kruszyński. Konsekwencją postępowania może być upomnienie albo skierowanie sprawy do Sądu Dyscyplinarnego. Sąd może Dubienieckiego wyrzucić z gdańskiej palestry.
Prof. Piotr Kruszyński (66 l.), członek Naczelnej Rady Adwokackiej: Ten człowiek nie powinien już być adwokatem
- Moim zdaniem pan Marcin Dubieniecki nie dorósł do wykonywania zawodu adwokata. W jego sprawie ewidentnie powinien zostać złożony wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.