Sala sądowa, udział w rozprawach, zgłębienie meandrów prawa, to nie jedyne dziedziny życia zawodowego, którym chce się sprawdzić mąż Marty Kaczyński, zdolny adwokat z Pomorza. Marcin Dubieniecki mierzy o wiele wyżej, marzy mu się kariera polityczna.
Syn pomorskiego barona SLD, Marka Dubienieckiego odcina się jednak od lewicy i w jesiennych wyborach samorządowych zamierza wystąpić w Gdyni z listy PiS.
- To już przesądzone – zdradził w wywiadzie z „Polska The Times”.Czy to znaczy, że zięć śp. Lecha Kaczyńskiego wstąpił już do partii Jarosława Kaczyńskiego (61 l.). Nic z tych rzeczy.
- By kandydować do parlamentu, nie trzeba być członkiem partii. Nie musiałem o tym rozmawiać ze wszystkimi posłami. Chcę jednak najpierw sprawdzić, na jakie konkretnie poparcie mogę liczyć – mówił w rozmowie z gazetą wzięty adwokat z Sopotu. Wybory samorządowe mają być na razie sprawdzianem jego poparcia.
Marcin Dubieniecki już nie kryje, że marzy mu się kariera polityczna. Włączył się w kampanię wyborczą stryja żony Jarosława Kaczyńskiego chociaż nie miał legitymacji partyjnej, a teraz w PiS upatruje szans na zwycięstwo.
Jak politycy PiS reagują na decyzję męża Marty Kaczyńskiej o nowym kandydacie na Pomorzu. Na razie podchodzą do tych doniesień z dystansem. O starcie wyborach samorządowych z listy PiS zdecyduje przecież prezes i komitet polityczny partii, a nie lokalni działacze.
Czy jednak Jarosław Kaczyński zamknie przed nosem męża bratanicy drzwi do kariery politycznej?