Dwadzieścia sześć tysięcy sto złotych - tyle dokładnie za swoją pracę otrzymała Kancelaria Adwokacka Marka Dubienieckiego od rodziny skazanego Krzysztofa S. Każdą godzinę pracy kancelaria wyceniła na 350 zł plus VAT. Z dokumentów wynika, że Dubieniecki "analizował i zapoznawał się z dokumentami w sprawie Krzyszofa S. przez 16 godzin, a przygotowanie trzech projektów pism kierowanych przez Krzysztofa S. do Kancelarii Prezydenta zajęło mu 6 godzin".
Przeczytaj koniecznie: Dubieniecki na celowniku Rady Adwokackiej. Zięć prezydenta ma wyjaśnić wnioski o ułaskawienie
Adwokaci, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że to w gestii kancelarii adwokackich jest ustalanie stawek za swoje usługi. Bez trudu jednak znaleźliśmy specjalistów, którzy zażądaliby za pomoc w ułaskawieniu 10 razy mniej. - Wynagrodzenie dla adwokata, który sporządza wniosek o ułaskawienie do prezydenta, to ok. 1400 zł. Do tego należy doliczyć jeszcze podatek VAT. Natomiast gdy mecenas widzi klienta pierwszy raz na oczy, wtedy musi wykonać dodatkową pracę, a więc policzy więcej. Wtedy cała suma nie powinna przekroczyć dwóch tysięcy - mówi Maria Wentland-Walkiewicz (55 l.), adwokat z Łodzi.
Po artykułach w "Super Expressie" sprawą zainteresowała się Okręgowa Izba Adwokacka w Gdańsku, której członkami są Dubienieccy. - Czekamy na ich pisemne wyjaśnienia - mówi Jerzy Glanc (53 l.), dziekan Rady.
Patrz też: Film o TW „Bolku” wyciekł do internetu. TVN nie pokaże dokumentu