Prawnik, a prywatnie mąż prezydenckiej córki nie szczędzi wysiłków, by prawda o katastrofie smoleńskiej wyszła na jaw. Marcin Dubieniecki w programie tvn24 „Rozmowa Rymanowskiego” potwierdził swoje podejrzenia, które ujawnił kilka dni wcześniej, że być może doszło do zamachu na życie Lecha Kaczyńskiego.
Przeczytaj koniecznie: Marcin Dubieniecki nie ma wątpliwości: W trumnie było ciało prezydenta
- Czy nie należałoby złożyć w tej sprawie stosownego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta w myśl artykułu 134 kodeksu karnego – po raz kolejny powiedział mąż Marty Kaczyńskiej.
Dubieniecki jest zdania, że śledztwo Wojskowej Prokuratury nie wystarczy, a on sam rozważa czy nie złożyć takiego zawiadomienia.
Mąż Marty Kaczyńskiej nie widzi uchybienia w śledztwa w związku z tym, że od jego żony i Jarosława Kaczńskiego nie pobrano próbek DNA, by porównać je z materiałem genetycznym Lecha Kaczyńskiego i przekonać się czy to jego ciało spoczywa na Wawelu.
- Gdybyśmy do dnia dzisiejszego nie zidentyfikowali (prezydenta), to byśmy mogli powiedzieć, że to był wielki błąd prokuratury – odparł wymijająco.