Długosz kategorycznie zaprzecza. Taki kategoryczny nie jest już jednak, jeżeli chodzi o spotkanie z Sobiesiakiem, tuż po jego przesłuchaniu w Sejmie. Obaj panowie rozmawiali ze sobą w pobliżu warszawskiego hotelu Sheraton.
Do tajnego spotkania Długosza i Sobiesiaka doszło w ubiegły czwartek. Biznesmen wyszedł z gmachu przy ul. Wiejskiej, przywitał się z córką Magdaleną (32 l.) i ruszył samochodem w kierunku centrum Warszawy. Niespodziewanie zatrzymał się po kilkuset metrach przy hotelu Sheraton. Tam miał czekać na niego Andrzej Długosz. Obaj panowie o czymś dyskutując, zatrzymali się na dobre kilkanaście minut przed hotelem. Stali w półcieniu, niewidoczni dla przechodniów. Po naradzie weszli do Sheratona i tam kontynuowali spotkanie. O czym rozmawiali? Pytany przez nas o to Długosz, wił się jak piskorz. - To, z kim się spotykam, to moja prywatna sprawa - zasłaniał się. Dociskany przez nas wyznał: - Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, że takie spotkanie miało miejsce.
Przeczytaj koniecznie: Sobiesiak uczy córkę, jak zeznawać?
O sprawie wczoraj napisał "Wprost". Z dziennikarzami tygodnika Długosz również nie chciał rozmawiać. Kim jest Andrzej Długosz? To postać kojarzona z PO. Na początku lat 90. należał do KLD, był także członkiem Unii Wolności. Potem odszedł od polityki, w latach 1992-1998 pracował w agencji public relations Burson-Masteller, a potem był dyrektorem ds. korporacyjnych grupy Żywiec SA. Był też członkiem Rady Nadzorczej TVP i przewodniczącym Rady Nadzorczej Polskiego Radia. Do korzystania z jego doradztwa jeszcze niedawno przyznawał się Janusz Palikot (46 l.).
Obecnie Długosz jest prezesem firmy Cross Media PR. O tym, że Długosza nadal łączą dobre relacje z politykami Platformy, pisał niedawno "Newsweek". Tygodnik ujawnił, że z Długoszem prowadził biznes Andrzej Wyrobiec (46 l.), nowy skarbnik PO. Lobbysta i Wyrobiec znają się jeszcze z czasów wspólnej działalności w KLD, a następnie w UW. Zawodowo obu panów łączyła Agencja Reklamowa "Wenecja". Właścicielką firmy jest żona skarbnika Platformy, a Wyrobiec był tam zatrudniony. Długosz posiada 50 udziałów w "Wenecji" o wartości 25 tys. zł. Dopiero po ujawnieniu sprawy Wyrobiec zarzekał się, że zrezygnuje z pracy w Agencji. Nieoficjalnie mówi się, że to właśnie Długosz przygotowywał Sobiesiaka, Drzewieckiego i Rosoła do przesłuchań przed komisją śledczą ds. afery hazardowej. Nasze pytania o to potwornie go rozzłościły. - Nie przygotowywałem nikogo do przesłuchań przed komisją. Nie jestem osobą publiczną, jestem osobą prywatną. Jeśli opublikujecie moje wypowiedzi, skieruję sprawę do sądu - rzucił do słuchawki.
Patrz też: Drzewiecki i Chlebowski to chłopcy na telefon
(Wypowiedzi Andrzeja Długosza pochodzą z rozmowy telefonicznej ze środy, są nieautoryzowane)