Do dramatu w Wiśle doszło około 8 nad ranem. Dwaj pracownicy, którzy wybrali się na stok, jechali na wyciągu. W pewnym momencie, z nieustalonych jak dotąd przyczyn, obaj spadli na twardą powierzchnię, z około 10 metrów. Wiadomo, że jeden z rannych jest nieprzytomny, zaś drugi ma połamane kończyny. Obaj mężczyźni trafili do szpitali w Bielsku-Białej i w Sosnowcu. Lekarze określają ich stan jako poważny. Według informacji TVN24 obaj poszkodowani to pracownicy wyciągu. Pomoc wezwał ich kolega, któremu udało się uniknąć upadku z wyciągu. Prawdopodobną przyczyną wypadku była awaria wyciągu - ze wstępnych ustaleń wynika, że kanapa na której siedzieli pracownicy, w pewnym momencie zahaczyła o siatkę zabezpieczającą wyciąg. Poszkodowani mężczyźni w w wieku 33 i 50 lat, jechali wyciągiem, aby go skontrolować - podaje Dziennik Zachodni.
13 stycznia z wyciągu w Wiśle spadł 9-letni chłopiec. Na całe szczęście dziecko wpadł na zaspę śnieżną i nic poważnego mu się nie stało. O szczegółach tej sprawy pisaliśmy tutaj:
Czytaj: 9-latek SPADŁ z 10 metrów! Dramatyczny wypadek na wyciągu w Wiśle