Gosiewski miał dwie komunie

2009-05-13 9:00

Tak dumnego szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego (45 l.) nie widzieliśmy już dawno! Powód? Jego syn Miłosz (9 l.) oraz córka Kinga (10 l.) przystąpili do Pierwszej Komunii Świętej. Była uroczysta msza, przyjęcie, no i oczywiście cała masa prezentów.

Niektórzy zachodzili w głowę, gdzie zaszył się ostatnio szef klubu PiS. Nie pokazywał się w mediach, nie było go widać w Sejmie... Okazuje się, że Gosiewski był po prostu pochłonięty przygotowaniami do pierwszej komunii w swojej rodzinie.

Zajmował się logistyką

- Ja zajmowałem się logistyką, a moja żona przygotowaniem dzieci do komunii - opowiada nam były wicepremier. Polityk posłał do komunii obie swe pociechy równocześnie. Przeżywał uroczystość, jak na głowę rodziny przystało. - Mój syn najbardziej obawiał się pierwszej spowiedzi. Bardzo się denerwował. Starałem się dodać mu otuchy, trzymałem za rękę i czułem niesamowitą dumę, że przystępuje do tego sakramentu - opowiada.

Szef klubu PiS zorganizował przyjęcie komunijne niedaleko swojego mieszkania na warszawskiej Woli. Co ciekawe, wyprawił je w restauracji strażackiej, w której kiedyś mieścił się oddział straży ogniowej. Na imprezie bawiło się 21 osób.

Wymarzone wakacje

Podpatrzyliśmy, jak syn Gosiewskiego po komunijnym przyjęciu wychodzi szczęśliwy z prezentem w rękach - nowiutkimi klockami lego. Nie był to jednak prezent od taty. - Obiecałem swoim dzieciom, że w wakacje zafunduję im zagraniczną wycieczkę. Wiem, że chciałyby pojechać do Disneylandu pod Paryżem - mówi nam Gosiewski i dodaje, że jego pociechy najbardziej były zadowolone z syntezatora, który otrzymały w prezencie. - Codziennie rano ćwiczą i uczą się gry na tym elektronicznym pianinie. Są zafascynowane tym instrumentem. Być może pójdą w moje ślady. Ja też uwielbiałem grać na pianinie - mówi nam Gosiewski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki