- Polski profesor, wyglądający jak orzeł bielik podczas czuwania, swobodnie rozmawiający z dziennikarzami z całego świata. Pyszne. Czy to tak - szlachetnie - będzie postrzegana teraz Polska przez 712 milionów Europejczyków i prawie pół miliarda mieszkających w krajach Unii? Chciałbym, ale mam wątpliwości...
Bo mam w pamięci warszawski kongres partii chadeckich, dzięki którym wybrano byłego polskiego premiera. Pamiętam go, bo tam już załatwiano - jak się później okazało skutecznie i z sukcesem - tę jego nominację. Ale pamiętam też, że poza salami Pałacu Kultury, w których lobbowano za Buzkiem, działy się rzeczy dramatyczne. Protestujących słusznie i walczących o swoją przyszłość stoczniowców potraktowano jak chuliganów - gazem i armatkami wodnymi. A właśnie dzięki temu protestowi udało się związkowcom zmusić rząd do zainteresowania ich miejscami pracy, które niszczył w imieniu Unii.
Więc niech Europa widzi nas przez Buzka. Ja będę na nią patrzył przez wizję tego protestu.