A bandyta prawdopodobnie już jest aresztowany, albo do aresztu trafi niebawem. Grozi mu 10 lat więzienia. A za co dokładnie? A za to, że w piątek (14 czerwca) bez jakiegokolwiek powodu okrutnie pobił, w biały dzień, przed sklepem Bogu ducha winnego bezdomnego. I jeszcze mu się odgrażał. Pobity przestraszył się gróźb, uciekł do pobliskiego parku, myśląc, że oprawca już go nie dopadnie. A, gdzież tam! Bandyta urządził sobie polowanie. Dopadł ofiarę w parku i… Oszczędzimy opisu tego, co zrobił sadysta. Dość powiedzieć, że bezdomny jest teraz w śpiączce farmakologicznej, ma poważne obrażenia wewnętrzne i wszystko może się zdarzyć.
Policjanci z komisariatu w Czeladzi (komenda jest w pobliskim Będzinie) szybko namierzyli bandytę. Świadkowie podali rysopis „karateki”. Zatrzymali go w niedzielę po południu na tzw. melinie. Jeśli jego ofiara nie przeżyje, do więzienia może trafić na znacznie dłużej niż 10 lat. Według znowelizowanego kodeksu karnego za pobicie ze skutkiem śmiertelnym może być wymierzona kara dożywocia.