W poniedziałek prokuratorzy z Częstochowy zdecydowali się postawić zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy 57-letniemu dyzurnemu ruchu z posterunku w Starzynach. Śledztwo wykazało, że przez błąd dyspozytora doszło do katastrofy. Mężczyzna nie przestawił zwrotnicy i pociąg Interregio Warszawa-Kraków zamiast na tor nr 2 wjechał na tor 1, który z naprzeciwka pędził już pociąg Intercity Przemyśl-Warszawa.
Przesłuchaniedrugiej dyżurnej ruchu, z posterunku w Sprowie trwało do późnych godzin wieczornych. Kobieta nie usłyszała żadnych żarzutów. Zapadła więc decyzja, że może opuścić areszt. Teraz jest świadkiem w sprawie katastrofy kolejowej w Szczekocinach.
W sobotę, 3 marca, pociąg Intercity przed posterunkiem szlakowym Sprowa jechał torem 2. Pociąg relacji Przemyśl-Warszawa zwykle jeździł torem 1, ale od 1 marca do 31 marca jego część jest modernizowana. 1 Maszynista dostał od dyżurnej ruchu z posterunku Sprowa sygnał zastępczy na semaforze, który zezwala na wjazd na tor w szczególnych okolicznościach. Zjechał więc z toru 2 na tor nr 1 i 3 km za posterunkiem Sprowa uderzył w niego pociąg Interregio.
DYŻURNA RUCHU z posterunku Sprowa WYSZŁA z ARESZTU. Nie usłyszała ZARZUTÓW
Prokuratura Okręgowa w Częstochowie wypuściła z aresztu dyżurną ruchu z posteunku szlakowego Sprowa, która wpuściła na tor nr 1 pociąg Intercity Przemyśl-Warszawa. Kobieta nie usłyszała żadnych zarzutów. Przesłuchanie dyżurnej ruchu trwało do późnych godzin wieczornych. Śledczy nie wykluczają, że przeprowadzą konfrontację obu dyżurnych ruchu.