Sąd, wyrok, wymiar sprawiedliwości, rozprawa

i

Autor: Rex Features

Dźgał syna, aż złamał nóż! ZASKAKUJĄCA decyzja sądu

2017-02-09 10:45

Ojciec dźgał nożem klatkę piersiową swojego syna tak mocno, że nóż pękł. Do masakry doszło rok temu w Sulechowie (województwo lubuskie). Kilka miesięcy temu został skazany na karę 8 lat pozbawienia wolności. Co się stało, że Ryszard P. już wyszedł na wolność?

Tragiczne wydarzenia rozegrały się w lutym ubiegłego roku w Sulechowie. Kiedy Ryszard P. wrócił do domu, zastał tam pijanego syna. Wulgarnie kazał ojcu się "odpier...ić". Gdy oskarżony wszedł do pokoju, Adam P. miał z nożem w ręku ruszyć w jego stronę. – Mówił, że zaj**ie mi kosę – zeznał mężczyzna. Wtedy Ryszard P. wyrwał nóż synowi i zaczął go dźgać w klatkę piersiową. Z taką siłą, że nóż się złamał. Po wszystkim zapalił papierosa i zawiadomił policję. Dokładnie 9 września ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Zielonej Górze skazał go na 8 lat więzienia za zabójstwo syna. Oskarżyciel nie zgodził się z tym wyrkiem. Domagał się bowiem kary 12 więzienia dla Ryszarda P., dlatego skierował sprawę do Sądu Apelacyjnego.

I tu zaskoczenie. Sędzia stwierdził, że do morderstwa nie doszło. W ocenie apelacji zachowanie Ryszarda P. było przekroczeniem obrony koniecznej, ale w stanie dużego wzburzenia. Mężczyzna ostatecznie wyszedł zza krat. - W naszej ocenie wyrok sądu odwoławczego jest niesłuszny (...) Wygląda na to, że sąd apelacyjny swoje stanowisko oparł tylko na wyjaśnieniach złożonych przez oskarżonego, pomijając inne obiektywne dowody, które wskazują na brak podstaw do przyjęcia działania w ramach obrony koniecznej - podkreśla w rozmowie z "Gazetą Lubuską" prokurator Krzysztof Pieniek i zapowiada, że wystąpi do Sądu Najwyższego o kasację wyroku.

Zobacz: Zboczony onkolog wykorzystywał swoje pacjentki. Miał w gabinecie KAMERĘ!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki