DŹGNĘŁA GO NOŻEM bo nie dał NA WINO! Jaśka nie wybaczę ci noża w brzuchu!

2014-04-28 10:47

Gdyby chociaż przeprosiła. Ale nawet nie próbowała. Marian Tomas (63 l.) z Wysokiego (woj. lubelskie) nie wybaczy Janinie G. (63 l.), że o mały włos nie posłała go na tamten świat. Wielki kuchenny nóż aż po rękojeść wbiła mu w brzuch, a winę... zwala na jego skąpstwo.

Kiedy się poznali szesnaście lat temu, Janina miała już troje dzieci. Pokochał ją, wziął całą czwórkę do swego domu. Pomagał wychować maluchy, które teraz są już dorosłe. I taka niewdzięczność...

Zobacz: Siostra Bernadetta idzie za kraty. Zakonnica skazana za znęcanie się nad dziećmi

Do feralnych zdarzeń doszło we wrześniu 2013 r. Rozochocona ciepłą jesienią Janina G. miała ochotę napić się czegoś z procentami. - Nie mam pieniędzy, renta mi się już skończyła - ucinał pan Marian kolejne prośby o to, aby postawił coś na stół. A Janina czuła się coraz bardziej odtrącona i wściekła. Kiedy zagroziła mu, że weźmie nóż leżący na stole, on tylko się uśmiechnął z pobłażaniem. A Jasia jak powiedziała, tak zrobiła. Wstała z krzesła i pchnęła go w brzuch. Ostrze weszło aż po rękojeść. Dopiero wtedy doszło do niej, co zrobiła. Pobiegła do sąsiada po pomoc. - Krzychu, ratuj, Marian się przebił! - krzyczała. Już wtedy myślała, jak uniknąć odpowiedzialności. Na szczęście zanim Marian stracił przytomność, zdążył wyszeptać, kto go tak urządził. Tydzień leżał nieprzytomny w szpitalu, lekarze cudem uratowali mu życie. Dziś nie chce nawet patrzeć na swoją dawną miłość. Może nie będzie musiał. Janinie G. grozi dożywocie.

Polub Se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają