dziadek polał wnuczka denaturatem

2009-05-20 7:00

Przez bezmyślnego pijaka dziecko mogło spłonąć żywcem! 5-latek z Milicza (woj. dolnośląskie) z ciężkimi poparzeniami twarzy i brzucha walczy o życie w szpitalu po tym, jak kompletnie pijany dziadek chciał mu upiec kiełbaskę na grillu.

58-latek nie miał odpowiedniego sprzętu, więc do okrągłej foremki do pieczenia tortu nasypał trocin i polał je denaturatem. Zamroczony mocnymi trunkami wylał część butelki z łatwopalną cieczą na malca. Ogień z paleniska szybko zajął ubranie chłopczyka. 5-latek rzucił się na ziemię, krzycząc z bólu wniebogłosy. Pijak próbował ugasić płonącego wnuczka, ale buchające płomienie zdążyły już zwęglić skórę malucha. Nieodpowiedzialnym dziadkiem zajmie się policja.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki