Ból przepełnia ich serca. I żal do Jarosława S., że nie upilnował syna, że pozwolił na to, by Bartosz S. (17) wziął jego auto, choć nawet nie miał prawa jazdy. - Pod naszym domem też stoją samochody. Są kluczyki. I żaden z dzieciaków ich nie weźmie. To dlaczego Bartek wziął auto? Dlaczego ojciec go nie upilnował? - pyta dziadek Marka.
ZOBACZ ROZMOWĘ Z CHŁOPAKIEM, który jako ostatni widział kolegów żywych!
Jarosław S. sam walczy z ogromem tragedii. To jego autem jechała dziewiątka nastolatków i jego syn Bartosz znalazł się na liście ofiar. - Nie jestem w stanie z wami rozmawiać. Proszę, zrozumcie mnie. Zginął mój syn - wydusił Jarosław S. Jego twarz była pełna cierpienia.
Polub se.pl na Facebooku