Posłowie głosowali nad projektem obywatelskim, pod którym podpisało się prawie milion osób. - Wydaje się, że działkowcy będą zadowoleni i że te przepisy zapewnią istnienie i dalszy rozwój ogrodów działkowych w Polsce - powiedział szczęśliwy z wyników głosowania Tomasz Terlecki, przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Obywatelskiej.
ZOBACZ: Działkowcy protestowali przeciwko rządowym zmianom
Zgodnie z ustawą Polski Związek Działkowców zostanie przekształcony w stowarzyszenie ogrodowe zarządzające wszystkimi ogródkami, które teraz są pod kuratelą PZD. Jednocześnie działkowcy będą mogli powołać odrębne stowarzyszenia w swoich ogrodach. Zastąpią one wtedy PZD w prowadzeniu ogrodu. Decyzję o tym podejmować będą działkowicze w przyszłym roku na zebraniach. Żeby ich decyzja była ważna, na zebrania będzie musiała przyjść co najmniej połowa użytkowników działek. Eugeniusz Kondracki (75 l.), szef PZD, jest zadowolony z przyjętej ustawy. - Jest to ogromny sukces - czytamy na stronie PZD. Niewykluczone jednak, że prezes, który szefuje od 44 lat, będzie musiał opuścić w końcu swoje stanowisko. Wiele wskazuje na to, że nowe przepisy spowodują trochę fermentu na działkach i będzie sprzyjająca atmosfera, by coś zmienić.
ZOBACZ: Działkowcy: Premierze! Oddaj nam działki!
Ustawa nie powstała jednak po to, by uderzyć w "króla działkowców" Kondrackiego. Przepisy nakazał zmienić Trybunał Konstytucyjny, który m.in. uznał PZD za monopolistę w dostępie do gruntów i zarządzania nimi.
Edward Rojecki (63 l.) z Białegostoku
Nie może doczekać się, kiedy będzie mógł przejąć swoją działkę na własność. - Jestem za rozwiązaniem związku i sprywatyzowaniem działek, tak aby każdy z nas miał możliwość wykupienia jej na własność. Działkowcy poradzą sobie bez kosztownych w utrzymaniu władz PZD - mówi.