Dzieci w Zabrzu chyba mają wyjątkowo leniwe i nudne wakacje. Z tego wszystkiego przychodzą im do głowy idiotyczne pomysły.
Dwaj 10-latkowie chcieli się widocznie rozerwać i poszli na... cmentarz ewangelicki. Tam zamiast swą energię wyładować na dobrych uczynkach, np. sprzątając stare, zaniedbane groby, to niszczyli ustawione przy nagrobkach krzyże i latarenki. Ich zabawę przerwał jeden z przechodniów.
Policjanci dotarli do małych niszczycieli dzięki rysopisom, które sporządzili na podstawie obserwacji alarmującego mundurowych mężczyzny. Teraz łobuziakami zajmie się sąd rodzinny.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail