- Kara dożywocia nosiłaby znamiona zemsty - tak swoją decyzję uzasadnił Sąd Okręgowy w Łomży. Z decyzją sądu nie zgadza się prokuratura, która dla oskarżonej żądała kary dożywotniego pozbawienia wolności.
- Ten wyrok będziemy skarżyć środkiem odwoławczym - oznajmił po rozprawie prokurator Janusz Sobieski z Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Zobacz: Podejrzewasz, że żona Cię zdradza? Sprawdź to! Zobacz nasz przegląd sprzętu szpiegowskiego
W ocenie prokuratora, działania Beaty Z. były zaplanowane, dokonane z premedytacją i zimną krwią. Przypomnijmy, że Beata Z. została skazana za zabójstwo pięciorga swoich nowonarodzonych dzieci. Do tego makabrycznego zdarzenia doszło w latach 2010-2012. Według prokuratury, zwyrodniała matka po porodzie pozostawiła dzieci w warunkach, w których nie miały szans na przeżycie. Podczas śledztwa Beata Z. przyznała się do stawianych jej zarzutów. W grudniu ubiegłego roku morderczyni zmieniła zeznania. Przyznała się jedynie do nieudzielenia pomocy noworodkom. Zaprzeczyła również temu, że była w piątej ciąży. Według śledczych zwłoki piątego dziecka miały zostać utopione w stawie w Hipolitowie. Jednak do tej pory nie udało się odnaleźć ciała.
Beata Z. od 2012 r. przebywa w areszcie.