O rozpoczęciu rehabilitacji dziecka, które uległo wypadkowi komunikacyjnemu, decyduje lekarz prowadzący.Niezależnie od zastosowanego leczenia operacyjnego lub zachowawczego, proces usprawniania wdrażany jest jak najszybciej, aby zapobiec efektom unieruchomienia. Fizjoterapia rozpoczęta zaraz po urazie uśmierza ból, chroniokolice uszkodzenia tkanek oraz pomaga zmniejszyć obrzęk. W tym celu stosujemy kompresję i chłodzenie, a jeśli nie ma przeciwwskazań – masaż limfatyczny, neuromobilizację lub mobilizację powięzi. Metody fizjoterapeutyczne dobieramy w zależności od rodzaju urazu – czy jest to złamanie, zwichnięcie albo skręcenie z towarzyszącym zerwaniem więzadeł lub ścięgien. W początkowym etapie leczenia bardzo ważny jest dobór zaopatrzenia ortopedycznego – stabilizatora, kołnierza, gorsetu, ortezy albo kul. Z reguły o jego rodzaju decyduje lekarz w porozumieniu z fizjoterapeutą, którego zadaniem jest nauka samoobsługi i funkcjonowania w takim zabezpieczeniu.
Instruktaż chodzenia o kulach i nauka postępowania z chorą kończyną lub kręgosłupem po urazie pomaga usprawnić dalszy proces rehabilitacji, ponieważ pacjent jest aktywny w dozwolonym zakresie i zapobiega zanikom mięśniowym oraz spadkowi wydolności. Mały pacjent i jego rodzice, opuszczając naszą placówkę, wiedzą, jak i przez jaki okres używać sprzętu ortopedycznego, jakie ruchy są dozwolone, a jakie niewskazane, jak wykonywać czynności dnia codziennego, żeby chronić okolicę urazu. Są też poinstruowani, jakie ćwiczenia dziecko powinno wykonywać w domu.
Ćwiczenia z dzieckiem po urazie mają na celu nie tylko odtworzenie prawidłowych ruchów i ułatwienie korzystania z elementów aparatu ruchu, które uległy uszkodzeniu. Ważne jest też, aby przełamać barierę psychiczną przed ponownym włączeniem do funkcjonowania uszkodzonej części ciała.
Bądź ostrożny na jezdni!
Magda Zaremba z Kalisza (woj. wielkopolskie) wysiadła z autobusu i zobaczyła koleżanki po drugiej stronie jezdni. Wybiegła więc zza pojazdu i... wpadła wprost pod koła samochodu.
Teraz ostrzega innych: – Bądźcie czujni na drodze! Gdy Magda dojeżdżała PKS-em na przystanek, z okien widziała już swoje dwie koleżanki po drugiej stronie drogi. Czekały na nią, bo – jak typowe nastolatki – chciały pogadać o wszystkim i o niczym: o chłopakach, szkole, nauce... Magda dosłownie wyskoczyła z autobusu, chciała jak najszybciej być już z kumpelkami. Autobus ominęła z tyłu. Nawet nie spojrzała w prawo. Niestety, nadjechał samochód i doszło do wypadku.
– Przy przechodzeniu przez drogę bardzo ważny jest... spokój. Powtarzam, że nie warto się spieszyć! 5 minut pośpiechu może nas kosztować całe życie. Trzeba się zatrzymać i rozejrzeć. Nawet na przejściu dla pieszych – mówi Żaneta Kowalska z Policji w Pile (woj. wielkopolskie). W 2016 r. doszło do 274 wypadków spowodowanych przez pieszych wychodzących zza przeszkody np. zza autobusu. W tej grupie 24 osoby zginęły, a 255 zostało rannych. Ta statystyka pokazuje, jak bardzo trzeba być uważnym na jezdni.
Teraz dla pani Magdy (dzisiaj ma 37 lat) każdy dzień jest walką o coraz większą sprawność. – Udało jej się wstać z wózka, nie ma jednak dnia bez rehabilitacji – mówi Mirosława Zaremba (68 l.), mama Magdy. Pani Magda porusza się o balkoniku, ale schodzi sama po schodach i trenuje na bieżni. Codziennie też jeździ na warsztaty terapii zajęciowej.
Urządzenie ratujące życie
Mówi Marek Baran, PZU
O nasze bezpieczeństwo na drodze starają się dbać także producenci samochodów. W każdym nowym samochodzie z homologacją po 31 marca 2018 r. musi być teraz montowany system e-call, który w razie wypadku sam automatycznie wezwie pomoc. Dzięki temu czas, w jakim karetka dotrze do poszkodowanego w wypadku, ma się skrócić o połowę. Jak to działa? Jeśli dojdzie do wypadku, gdy np. zostaną uruchomione poduszki powietrzne, system wysyła automatycznie
komunikat na numer 112. Pomoc można wezwać także, wciskając przycisk SOS. Operator systemu 112 otrzymuje informację m.in. gdzie doszło do wypadku, o której godzinie, na którym pasie znajduje się pojazd. Po otrzymaniu sygnału operator najpierw próbuje się skomunikować z kierowcą. Jeżeli nie może się połączyć, decyduje o wysłaniu na miejsce pomocy. System będzie działał w całej Unii Europejskiej.
Podobny system już wkrótce PZU, jako pierwszy ubezpieczyciel w Europie, przedstawi swoim klientom. Innowacyjne urządzenie o nazwie PZU GO, które może uratować życie, będzie miało postać naklejki na szybę. Zamontować je będzie można w każdym samochodzie, niezależnie od marki i daty produkcji.To urządzenie również ma wysyłać sygnał za pośrednictwem sieci komórkowej, gdy coś stanie się z samochodem. Operator, wysyłając karetkę, może uratować życie!
Więcej czytaj na www.odpowiedzialni.se.pl