7-miesięczny chłopczyk udusił się, gdy wpadł między wersalkę a ścianę. Do łóżka wzięła go matka, która został na noc sama z trójką dzieci. Mąż 25-latki był na nocnej zmianie jako kierowca ciężarówki. Jak donosi gk24.pl matka piła w nocy, w czasie której doszło do śmiertelnego wypadku piła. Wzięła chłopczyka do łóżka i zasnęła. Miała tak twardy sen, że nie usłyszała, ani nie poczuła, że synek stoczył się z łóżka. Chłopczyk wpadł w szczelinę rak nieszczęśliwie, że nie mógł oddychać.
Dziecko spadło w szczelinę między wersalką a ścianą. Zmarło z powodu uduszenia
Gdy rano matka obudziła się zauważyła, ze niemowlaka nie ma na wersalce. Kiedy znalazła synka dziecko już nie żyło. Wezwała policję, a gdy funkcjonariusz zbadali jej trzeźwość, okazało się że miała 0.6 promila alkoholu w organizmie. Było to około 9.00. w jakim stanie była więc w nocy?! Kobieta została zatrzymana i przewieziona do aresztu. „Lekarz na miejscu zdarzenia nie stwierdził, by śmierć dziecka miała nastąpić na skutek udziału osób trzecich. Nie wskazał obrażeń, które miałyby świadczyć o tym, że dziecko było bite” powiedział w rozmowie z gk24.pl prokurator rejonowy w Białogardzie, Ziemowit Książek.
Zobacz: POMÓŻCIE spełnić marzenia ciężko chorego malca. CZYTELNICY przyślijcie mu TYSIĄC kartek! [ZDJĘCIA]
„Jaka będzie ostateczna kwalifikacja czynu i czy będziemy stawiać matce dziecka zarzuty, zależy od wyniku sekcji zwłok. A ta przeprowadzona zostanie w Szczecinie. Oczywiście, nie bez znaczenia pozostaje fakt, że kobieta była pod wpływem alkoholu” stwierdził.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail