Kierowca focusa zatrzymał się na lewym pasie dwujezdniowej drogi, by zmienić przedziurawioną oponę. Włączył światła awaryjne i ustawił trójkąt ostrzegawczy. To nie wystarczyło. W pewnym momencie w focusa wjechało pędzące w stronę Warszawy ducato. Dostawczak z ogromną siłą uderzył w stojący samochód.
Jakby tego było mało, w poobijanego focusa uderzył kolejny samochód. Na miejsce przyjechali strażacy, policja i ratownicy. Mimo natychmiastowej reanimacji i pomocy lekarzy 74-latek nie przeżył.
- Osoba zmieniająca koło zachowała wszystkie środki ostrożności. Jednak nie wiemy jeszcze, czy samochód musiał stać na lewym pasie i czy jego stan nie pozwalał na zjechanie na pobocze - mówi Ewelina Gromek-Oćwieja, rzecznik policji w Starych Babicach.
Jest za wcześnie na wskazanie sprawcy. Wiadomo, że wszyscy kierowcy byli trzeźwi. Przyczyny tego dramatycznego wypadku wyjaśni śledztwo policji i prokuratury. Wjazd do Warszawy zablokowany był przez kilka godzin.