- Na grzyby jeżdżę od 23 lat, od kiedy przeszedłem na emeryturę - opowiada pan Zygmunt. Do lasu zawsze wybiera się na rowerze, choć do przejechania ma spory kawałek, bowiem grzybowe miejsce upatrzył sobie aż 15 kilometrów od Hajnówki.Opłaca się! W sezonie ma z grzybów 2-3 tys. złotych miesięcznie. Nic więc dziwnego, że właściwie bez trudu odłożył 16 tys. na wykup mieszkania i zostało mu jeszcze na wyposażenie. - Za grzyby kupiliśmy telewizor, pralkę, lodówkę, dywany... - wylicza dumnie pani Zenobia (78 l.), żona grzybiarza.
Dzięki grzybom żyję w luksusie
2009-10-02
7:00
Trudno wyobrazić sobie coś bardziej pospolitego od kurki czy prawdziwka. Okazuje się jednak, że rosnące w polskich lasach grzyby mogą być źródłem luksusów. Przykład: pan Zygmunt Wołodko (83 l.) z Hajnówki (woj. podlaskie), który za pieniądze z grzybobrania wykupił na własność mieszkanie komunalne i całkowicie je wyposażył.