Rodzina Kisielów z Sosowca (woj. śląskie), która wychowuje dwójkę niepełnosprawnych dzieci, już nie musi się bać, że zimą głód zajrzy im w oczy. Po tym, jak z ich piwnicy bezduszny złodziej ukradł cały zapas ziemniaków - nasi Czytelnicy pokazali, że mają złote serca.
Telefon w redakcji rozgrzał się do czerwoności, tyle było osób, które chciały podzielić się z biednymi Ślązakami swoim zapasem ziemniaków.
- Czytałem historię tych biednych ludzi i aż mnie coś w dołku ścisnęło - mówi jeden z Czytelników "Super Expressu", który do redakcji przywiózł worki pełne ziemniaków. Kiedy przywieźliśmy ziemniaki rodzinie Kisielów, pani Grażyna (46 l.), matka niepełnosprawnej Weroniczki (2 l.) i Piotrka (28 l.), popłakała się ze wzruszenia.
- Zabieram się za robienie klusek, może też i pierogów nasmażę. Moje dzieci będą w siódmym niebie - cieszy się pani Grażyna Kisiel. - Kartofle zostaną w domu, będę ich strzegła jak oka w głowie - zapewnia pani Kisiel.