Do wyborów prezydenckich został jeszcze rok, a jeden ze współtwórców sukcesu Lecha Kaczyńskiego (60 l.) w 2005 r. nie próżnuje. Bielan, który obok Michała Kamińskiego (37 l.) uważany jest za jednego z najbliższych współpracowników prezydenta, postanowił zacząć od siebie przygotowania do przyszłorocznej batalii o prezydencki fotel. Zrzuca elegancką marynarkę i przebiera się w sportowy dres. I rusza biegiem. Kierunek zawsze ten sam: park na warszawskim Polu Mokotowskim. Bielan przyznaje, że nie dałby rady, gdyby do sportu nie namawiała go piękna żona Wiktoria. - Razem biegamy, razem ćwiczymy. Dzięki mojej Wiktorii zrzuciłem już osiem kilogramów - mówi. W Brukseli, gdzie spędza większość czasu, Pola Mokotowskiego nie ma. Ale Bielanowi to nie przeszkadza. - Staram się biegać po tamtejszych parkach, równie sumiennie co w Warszawie - twierdzi. Tyle że z dyscypliną jest większy problem, bowiem w stolicy Belgii nie ma jego drugiej połówki. Na co dzień Wiktoria Bielan pracuje w jednej z kancelarii prawnych w Warszawie.
Jakiś czas temu sejmowe kuluary huczały od plotek, że właśnie rozłąka jest przyczyną małżeńskiego kryzysu u Bielanów. Pytany przez nas o to europoseł PiS stanowczo zaprzecza. - To plotki - ucina.
Jedno jest natomiast pewne. Jeśli połączyć biegającego Bielana z informacją, że były prezydencki minister Michał Kamiński intensywnie pływa od dłuż-szego czasu na basenie, to znak, że obaj specjaliści od kampanii szykują formę na przyszłoroczne wybory. A to oznacza, że walka o reelekcję prezydenta Kaczyńskiego będzie wyjątkowo ostra.