Bo co on jest jakiś Pawlak albo inny Kłopotek z PSL-u, żeby rodzinę po stanowiskach upychać? Albo jaki minister Czuma, co nic złego w pracy z synem w Sejmie i ministerstwie nie widział?
A on mi na to, że właśnie ten Kłopotek to ma rację, bo kiedy nepotyzmu Pawlaka bronił, to rzecz arcyważną powiedział z praktycznego punktu widzenia: jeżeli partia przejmuje rządy, władzę, to naturalną rzeczą jest, że na kluczowych stanowiskach chce mieć swoich ludzi. I oni na zakładzie też tak chcą.
No to ja jednak odmówiłem. Z praktycznego punktu widzenia. Bo właśnie dobrzy koledzy z PO i SLD będą za trzy miesiące TV publiczną przejmować. To poczekam. Wolę jednak w telewizji niż w byle zakładzie szwagra robić.