Chłopiec z Białogardu (woj. zachodniopomorskie) chciał się rozerwać przed swoją Pierwszą Komunią i napędził swojej mamie niezłego stracha. Drugoklasista wyszedł w sobotnie popołudnie na nauki do kościoła. Po chwilach wyciszenia chciał się trochę zabawić na festynie, a potem miał posłusznie wrócić do domu. Gdy zapadł zmrok, załamana nieobecnością syna kobieta zgłosiła jego zaginięcie na komendzie. Jednak po kilku godzinach poszukiwań 9-latek cały i zdrowy wrócił do domu. Zapłakanej mamie oznajmił, że po prostu był u kolegi.
Dziewięciolatek zwiał z kościoła do kolegi
2009-05-04
7:00
To chyba pierwszy w Polsce przypadek wieczoru kawalerskiego, w którym brał udział 9-latek!