Cyrk z przeziębionym pilotem, który nie może prowadzić rządowego samolotu, i seria słownych przepychanek, w które zostały zaangażowane rzesze polityków, każe przypuszczać, że dziś nie będziecie potrafili wyhamować.
Rodzi się we mnie autentyczna obawa, że obok dwóch krzeseł przy stole obrad, które przysługują polskiej delegacji w Brukseli, z nagła, w blasku fotograficznych fleszy, któryś z Was postawi krzesło dodatkowe. Nie wiem... ogrodowy stołek czy dmuchany fotel. I dostawi sobie do niego wizytówkę z nazwiskiem. Niezależnie od tego, kto będzie cyrk kontynuował, zapłacimy za niego wszyscy. My, Polacy.
Gorąco liczę więc na to, że się opanujecie. Że będziecie zachowywać się godnie. Tak jak podczas ostatniego szczytu w sprawie Gruzji. Na wszelki wypadek, gdybyście w tej atmosferze wzajemnych animozji, jaka ostatnio panuje, zapomnieli, czym są dobre maniery - na stronie 2 publikujemy dla Was minipodręcznik savoir-vivre'u. Może się okazać przydatny.