Agent Tomek nie dostałby się dziś do CBA - bo zabił człowieka!

2010-11-09 16:30

Dla tajemniczego casanowy z CBA - agenta Tomka - nie byłoby teraz miejsca w Biurze. Po ujawnieniu przez "Super Express" ciemnych stron jego życia obecni oficerowie CBA wykluczają możliwość pełnienia służby w tajnej jednostce przez takich ludzi.

Skrywaną tajemnicę agenta Tomka ujawnia w swojej książce Weronika Marczuk (dawniej Pazura, 39 l.). Opisuje ona m.in. wydarzenie sprzed 12 lat, kiedy to jadąc ok. 120 km/h, agent Tomek potrącił śmiertelnie kobietę. Wszystko działo się we Wrocławiu. Książka "Chcę być jak agent" lada dzień ma wejść do księgarni.

Przeczytaj koniecznie: Weronika Marczuk (Pazura): Agent Tomek zabił młodą kobietę

Co o drastycznej przeszłości mówią pracownicy Centralnego Biura Antykorupcyjnego?

- O szczegółach życiorysu i działalności naszych oficerów nie mogę się wypowiadać. To tajne informacje - mówi rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.

Pytany przez nas o jakość przyjmowanych do służby pracowników stanowczo jednak zapewnia: - Każdy, kto pracuje w CBA, musi być człowiekiem fachowym i przejrzystym, o nieskazitelnej przeszłości.

Wniosek jest jeden - dziś kogoś, kto zabił na drodze kobietę, nie przyjęliby do CBA.

Patrz też: Agent Tomek dostał 100 tys. nagrody

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki