Synoptycy nie pozostawiają nam złudzeń - mają pewność, że sroga zima będzie trzymać co najmniej do połowy grudnia.
Dzisiaj powinniśmy szykować się na syberyjski mróz - ciepłe kurtki, czapki i dobrze zawiązane szaliki, a do tego koniecznie chroniące przed odmrożeniami rękawice i grube skarpety - to niezbędne wyposażenie każdego, kto choć na chwilę wyściubi nos z ciepłego domu. - Wciąż napływa nad nasz kraj arktyczne powietrze. Jutro czeka nas piękny, słoneczny, ale mroźny dzień z temperaturą -10 w centrum i -7 na zachodzie. W nocy spadki temperatur już nie będą tak duże - prognozuje Waldemar Skałba z warszawskiego Biura Prognoz Cumulus.
Przeczytaj koniecznie: Prognoza pogody dla Krakowa na 3 dni – w czwartek i piątek odwilż
Jednak najgorsze nadejdzie w czwartek. Wtedy spadną kolejne tony śniegu! - W nocy ze środy na czwartek od południowego zachodu nadejdzie front niżowy, a z nim kolejny atak zimy - ostrzega synoptyk. - Ta strefa będzie przemieszczać się do centrum i w czwartek czekają nas intensywne opady śniegu połączone z silnym wiatrem od wschodu. Będą zawieje, zamiecie, paraliż na drodze i na lotniskach - wyjaśnia ekspert.
Patrz też: Prognoza pogody dla Warszawy na 3 dni – siarczysty mróz do piątku, w nocy śnieżyce
Niezbędne staną się nieprzemakalne buty i ciepła kurtka z kapturem. Wszystko wskazuje na to, że lekkie ocieplenie i odwilż nadejdą dopiero po 10 grudnia. A jakie czekają nas święta? Synoptycy zdradzają, że choć pogoda będzie zmienna, mamy duże szanse na białe Boże Narodzenie i białego sylwestra.
Zginął, bo czyścił szybę ze śniegu
Atak zimy zbiera tragiczne żniwo. W Brzozowej Gaci pod Kurowem tir wjechał w stojący na poboczu drogi autokar. W gęstej śnieżycy kierowca ciężarówki nie zauważył przeszkody. Była późna noc, gdy rejsowy autobus jadący z Lublina do Warszawy zatrzymał się na chwilę, bo gęsty śnieg oblepił wycieraczki, uniemożliwiając jazdę. Ciężarówka wbiła się w autokar właśnie wtedy, gdy jego kierowca czyścił szyby. Siła uderzenia przesunęła autobus, który uderzył Tadeusza N. (+56 l.). Mężczyzna zmarł w szpitalu, nikomu z pasażerów nic się nie stało.
Cała Polska stoi w korku
Przez wszechobecny śnieg droga Polaków z domu do pracy i z pracy do domu stała się horrorem. W całym kraju autobusy, tramwaje i pociągi miały gigantyczne opóźnienia, a ruch samochodów był sparaliżowany. Podróż przypomina wyprawę polarną - rekordziści stali w korku po 20 godzin i musieli zdobywać zapasy jedzenia od innych kierowców! Najgorsza sytuacja panowała na drodze krajowej nr 718, gdzie stojący w poprzek jezdni tir zablokował drogę w obu kierunkach. Wielki korek tworzył się też na trasie z Warszawy do Białegostoku oraz pod Łodzią.
1.12.2010 | |
2.12.2010 |
24.12.2010 | |
31.12.2010 |