Sobotni Marsz Szmat odbywał się pod hasłem walki przeciwko stygmatyzacji ofiar przemocy seksualnej. Uczestnicy podkreślali, że sprawcy przemocy nie usprawiedliwia ubiór czy zachowanie ofiary.
Posłanka PiS przesłanie manifestacji odebrała jednak zupełnie inaczej. Te baby to szmaty i dziwki - wykrzykiwała Krystyna Pawłowicz na antenie TVN24. Marsz nazwała "jedna wielką prowokacją". – Skarykaturyzowano bardzo ważny problem - oburzała się posłanka i przekonywała: - Wychodzenie na golasa w ogóle bez gaci, bez stanika, jest formą przyczynienia się (do gwałtu).
>>> Michał PIRÓG OSTRO o posłance Pawłowicz: Jestem przez nią NOTORYCZNIE GWAŁCONY!
Później padało coraz więcej niewybrednych słów. - Faceci poprzebierani za baby, towarzycho krzyczące nie wiadomo co. To coś okropnego, to są szmaty. Policja powinna zareagować. (...) Ulica jest miejscem publicznym i nie należy do dziwek, kurew i alfonsów – skwitowała Pawłowicz.