Mam wtedy takie wrażenie, że gdybym wybrał to, czego nie wybrałem, byłoby lepiej, inaczej.
Nic na to nie poradzę. Mam tak i już.
Okazało się, że szwagier mój dokładnie ma tak samo! - No, bo wyobraź sobie, że jakbym zamiast na prywatkę poszedł na koncert, tobym tej rudej Baśki nie poznał i nie musiał teraz rodziny utrzymywać. A z kolei jakbym się wtedy, co wiesz, jak mi prawko zabrali, zamiast piwka wybrał herbatę miętową, tobym teraz nie musiał tramwajami się tłuc - wyliczał swoje nietrafione mniej lub bardziej decyzje.