Paraliż lotniska w Krakowie powstał, bo władze portu lotniczego i przewoźnicy nie dogadadali się na czas z budowlańcami co do harmonogramu prac. We wtorek rano na budowie pojawił się dźwig, który miał zakłócać ruch lotniczy nad Balicami nieprzerwanie do godz. 17. Utrudnienia pojawiły się już w poniedziałek.
Wizja odwołanych lotów, przenoszenia zdezorientowanych pasażerów na zapasowe lotniska skłoniła obie strony do wypracowania czasowego kompromisu. Po godzinie 9 lotnisko zostało otwarte, jednak nie wiadomo na jak długo. Rzecznik krakowskiego lotniska Urszula Podraza powiedziała w tvn24, że wszystko zależy od harmonogramu prac na budowie.
Patrz też: Lotnisko Kraków-Balice ZAMKNIĘTE. Samoloty uziemione przez 17-metrowy DŹWIG
Kiedy kierownik budowy będzie chciał uruchomić dźwig 20 minutv wcześniej da znać przedstawicielom lotniska, że muszą loty muszą zostać wstrzymane. Tymczasem reporter RMF FM dowiedział się, że na postawienie 17-metrowego kolosa na placu budowy pod portem lotnicznym nie zgodził się Urząd Lotnictwa Cywilnego.