- Wirus ebola stawia przed nami zupełnie nowe wyzwania i konieczność dostosowania naszej infrastruktury do innych dróg przenoszenia, z którymi do tej pory nie mieliśmy do czynienia – przyznał w rozmowie z telewizją „tvn24" prof. Horban.
Według niego lekarz, który miałby podjąć wyzwanie leczenia zarażonego śmiertelnym wirusem pacjenta „wybiegłby w podskokach, najlepiej w drugą stronę". Nic dziwnego skoro jak sam przyznaje - lekarze musieliby narażać własne życie, aby walczyć chorobą. Sytuację tą porówna do ginących w Afryce pracowników ochrony zdrowia, którzy bez specjalistycznego sprzętu ryzykują życiem, zarażają się i umierają tak samo jak ich pacjenci.
Zobacz też: Arłukowicz przygotuje Polaków na ebolę! "Dostał takie polecenie"
Lekarz przyznał, że ogromnym problemem jest chociażby brak specjalnych dwuwarstwowych kombinezonów z własnym źródłem oddychania. Tylko taki skafander może uchronić medyka przed zarażeniem się wirusem.
- Paradoksalnie, te skafandry są na rynku, są produkowane w Polsce, tylko trzeba je kupić i ktoś musi za to zapłacić – zauważył lekarz.