Do łódzkiego szpitala zakaźnego trafił 31-letni mężczyzna z objawami eboli. Niedawno wrócił z Niemiec, gdzie pracował z ludźmi pochodzącymi z Gwinei. Podał szereg symptomów, które mogą świadczyć o tym, że zaraził się śmietelnym wirusem. Został przetransportowany do łódzkiego szpitala zakaźnego im. Biegańskiego.
Zobacz też: Ebola JUŻ W POLSCE?! Do szpitala w Łodzi TRAFIŁ pacjent z podejrzeniem ŚMIERTELNEGO WIRUSA!
Na razie jednak nie wiadomo, czy faktycznie jest to pierwszy przypadek eboli w Polsce. Jan Bondar, rzecznik Gównego Inspektora Sanitarnego, powiedział w rozmowie z gazeta.pl, że nie ma żadnego potwierdzonego przypadku zakażenia ebolą. Do tego, mężczyzna, który trafił do łódzkiego szpitala... jest pijany!
- Z tego co wiem, pacjent jest nietrzeźwy i trudno się z nim porozumieć. Może jutro będzie można dowiedzieć się więcej - powiedział Jan Bondar.
Fakt.pl podejrzewa, że to fałszywy alarm i straszny żart pijaka. Istnieje podejrzenie, że mężczyzna nigdy nie pracował w Niemczech i nigdzie nie wyjeżdżał!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail