Klich ujawnia, że słuchanie nagrań z ostatnich chwil tragicznego lotu było dlaniego bardzo traumatycznym przeżyciem. - Nie wiem, czy to była manipulacja ze strony MAK, bo nasi słuchali nagrań, ale poproszono mnie, żebym posłuchał całej taśmy przed obiadem. Cały dzień jeść nie mogłem. To było przerażające - mówi w rozmowie z WPROST. Jego zdaniem " ostatnie sekundy nagrania z czarnych skrzynek swiadczyły o tym, że załoga była przekonana o zbliżającej się katastrofie".
- Zaczęli krzyczeć w chwili, kiedy została urwana końcówka skrzydła i nie było sterowania (...) To byli ludzie, którzy wiedzieli, że giną. Wiedzą, że nie mają szans. Wiedzą, że tego samolotu nikt nie jest w stanie wyprowadzić - opisuje płk Klich.
Co były polski akredytowany przy MAK sądzi o teorii posła PiS Antoniego Macierewicza zdaniem którego do katastrofy doszło w wyniku zamachu? Klich stanowczo odrzuca tą tezę i przekonuje, że podczas badania katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku zebrał tyle materiałów, że nie ma wątpliwości, że była to "zwykła katastrofa lotnicza", choć "straszna w skutkach". Dodaje także, że jego zdaniem nie powstanie żadne opracowanie dotyczące tej tragedii, które przekona wszystkich.
Trzecia rocznica katastrofy
W związku z obchodami trzeciej rocznicy katastrofy smoleńskiej (10.04.2013) planowanych jest wiele wydarzeń związanych z tą wielką tragedią. Wśród nich zapowiadana jest m.in. manifestacja w Warszawie oraz prezentacja kolejnego raportu zespołu parlamentarnego badającego katastrofę smoleńską. Kluby GAZETY POLSKIEJ chcą także zorganizować miasteczko namiotowe przed kancelarią premiera.