Na obszarze 14 hektarów zakopanych jest blisko 200 tysięcy ton odpadów toksycznych. To efekt zakopywania, przez pracowników byłych Zakładów Chemicznych "Organika-Azot", niebezpiecznych substancji w lasach w rejonie potoku Wąwolnica. Co grozi mieszkańcom Jaworzna i okolic?
W przypadku gwałtownego uwolnienia się toksyn będzie nim skażenie głównego zbiornika wody pitnej dla aglomeracji śląskiej. A jeśli chemikalia przedostaną się do Wisły, konsekwencją będzie zatrucie Bałtyku, informuje portal wiadomosci24.pl.
ZOBACZ JAK Na Mazowszu śmieci lądują w lasach
Wkrótce na skażonym terenie ruszą prace badawcze. Niestety, całkowite uprzątnięcie toksyn z tego miejsca może zająć wiele lat. Na przeszkodzie stoi... polskie prawo oraz politycy!
- W naszym kraju brakuje konkretnej specustawy umożliwiającej rozbrojenie ekobomb. Problem braku dobrego prawa nie dotyczy tylko Jaworzna. Ten stan uniemożliwia uporanie się z wieloma składowiskami odpadów w całej Polsce - tłumaczy portalowi prezydent Jaworzna Paweł Silbert.
Zbliża się polski Czarnobyl?!
Mieszkańcy Jaworzna od lat żyją na tykającej bombie. W ziemi znajduje się mieszanka groźnych trucizn, która w każdej chwili może "eksplodować". Wg ekspertów ewentualne skutki takiego zdarzenia dla ludzi i środowiska mogą być dużo gorsze niż skutki wybuchu w Czarnobylu - podaje portal wiadomosci24.pl.