Przeprowadzono pierwszą ekshumację zwłok ofiary katastrofy w Smoleńsku. Wczoraj nad ranem z grobu na krakowskim cmentarzu na Bielanach wyjęto trumnę ze szczątkami Zbigniewa Wassermanna (+61 l.). Ponowny pogrzeb odbędzie się 1 września.
W ekshumacji uczestniczyła Małgorzata Wassermann (33 l.), córka tragicznie zmarłego polityka. Na cmentarzu na Bielanach była z bratem Wojciechem. Wdowa po polityku została w domu. Jak tłumaczyła: "dzieci chciały jej tego oszczędzić".
Wniosek o ekshumację córka byłego ministra ds. służb specjalnych zdecydowała się złożyć w październiku ubiegłego roku. - Nie wierzę, że Rosjanie przeprowadzili rzetelną sekcję zwłok mojego ojca - mówiła wówczas. Była zszokowana informacjami, które wyczytała w rosyjskich dokumentach. Tamtejsi biegli opisywali np. narządy wewnętrzne jej ojca usunięte mu 20 lat przed katastrofą. Nie były to więc zwykłe pomyłki w dokumentacji. - Chyba dzisiaj najlepiej jest to potwierdzone, że powiedziałam prawdę, że dokumenty, które przyszły z Rosji, są po prostu nieautentyczne - powiedziała RMF FM Małgorzata Wassermann. Nie chciała jednak mówić o szczegółach. - Muszę dojść do siebie - usprawiedliwiła się po ekshumacji. Sekcja zwłok byłego polityka zakończy się za kilka dni.
Na ekshumację czekają też najbliżsi Przemysława Gosiewskiego (+46 l.). - Długo się łamałam, nim złożyłam wniosek. To niesamowicie trudna decyzja. Nic już nie wróci życia mojemu mężowi - mówi "Super Expressowi" Beata Gosiewska (41 l.), wdowa po byłym wicepremierze. - Chcę ekshumacji, aby dowiedzieć się prawdy. Nie ma przecież żadnych dowodów, które cokolwiek by potwierdziły. Protokoły z sekcji zwłok są ogólnikowe. W dodatku są tam błędy. Na pewno mąż nie miał 175 cm i nie ważył ok. 90 kg. Nawet nie myślę, że mogłam pochować kogoś obcego - mówi Beata Gosiewska.
Jest jeszcze wniosek o ekshumację Stefana Melaka (+64 l.). Żąda jej jego brat - Andrzej. - Myślałem, że czytam dokumenty o innej osobie. Według nich mój brat był o 20 cm wyższy i z lekką otyłością. A naprawdę miał 174 cm wzrostu i ważył sporo ponad 100 kg. Takich błędów jest więcej... - mówi o tym, co przeczytał w sekcji zwłok.