Paweł Deresz był jedną z osób, która najbardziej wierzyła w informacje podawane przez śledczych. Często krytykował on opozycję za tworzenie róznego rodzaju teorii spiskowych.
Po ujawnieniu zamiany ciał Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej - Przyjałkowskiej oraz po pojawieniu się wątpliwości w związku z pochówkiem ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, nawet on stracił wiarę w autentyczność wyników dochodzenia prowadzonego przez śledczych. Nie jest do końca przekonany, czy pochował swoją żonę. Nadal jednak wierzy, że w jej przypadku nie popełniono żadnej pomyłki. - Niczego nie można być pewnym (...) Mam nadzieję, że tak jest i w tej nadziei będę trwać – stwierdził w rozmowie z "Faktem" mąż tragicznie zmarłej posłanki.
Deresz oświadczył również, że nie zdecyduje się na ekshumację ciała małżonki z własnej woli. - Na ekshumację zgodzę się tylko wtedy, gdy poprosi mnie o to prokuratura. Sam o nią nie wystąpię - zapewnił.