Rosjanie cały czas twierdzili, że przez szum, szmery i hałasy jakie nagrały się na rejestratory rozmów z kabiny załogi samolotu nie są w stanie określić treści wszystkich wypowiedzi pilotów, członków załogi i wszystkich tych, którzy weszli do kabiny tupolewa.
Wystarczył jednak miesiąc wytężonej pracy ekspertów z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie, by z czarne skrzynki ujawniły więcej tajemnic. Reporterzy śledczy rmf fm ustalili, że kolejne, do tej pory nieczytelne fragmenty nagrań zostały odszyfrowane.
Specjaliści wciąż pracują i wszystko wskazuje na to, że zrozumiałych zdań będzie o wiele więcej. Informatorzy rmf fm twierdzą, że drzwi do kabiny pilotów były otwierane praktycznie przez cały czas lotu, a do kokpitu wchodziły bardzo różne, nieznane dotąd osoby.
Eksperci z krakowskiego Instytutu i wojskowi śledczy, którzy prowadzą dochodzenie w sprawie katastrofy z 10 kwietnia nie chcą komentować tych doniesień.
Teraz najważniejsze pytania brzmią: kto oprócz dyrektora protokołu dyplomatycznego MSZ Mariusza Kazany i dowódcy Sił Powietrznych, gen. Andrzeja Błasika był w kabinie pilotów tuż przed katastrofą?
Biegli skończą odczytywanie kopii czarnych skrzynek na przełomie września i października. Oryginały nagrań z rejestratora lotów i nagrań wciąż są w Moskwie.