Spowolnienie gospodarcze, problemy firm z płynnością finansową - tak eksperci argumentują drastycznie zwiększającą się liczbę wniosków o upadłość. W takich aglomeracjach, jak Warszawa, Gdańsk czy Katowice wniosków o upadłość w pierwszych sześciu miesiącach roku było o połowę więcej niż w tym samym okresie 2011 roku. Ekonomiści ostrzegają, że największe problemy może mieć budowlanka i usługi. - Dziś najbardziej zagrożony jest sektor budowlany i jego kooperanci. Ale spore problemy mają też małe przedsiębiorstwa usługowe - mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Invest-Banku. I alarmuje, że upadłości będzie przybywać nie tylko w tym półroczu, ale też w pierwszych sześciu miesiącach 2013 roku.
Eksperci ostrzegają: coraz więcej firm bankrutuje
Firmy padają jak muchy. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", rośnie liczba wniosków o upadłość. Tylko w pierwszym półroczu splajtowały 472 przedsiębiorstwa. To o 26 proc. więcej niż w pierwszym półroczu 2011 roku. A może być jeszcze gorzej. - W drugim półroczu sytuacja się pogorszy - mówi Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku.