Według tego co mówił Arłukowicz, plan restrukturyzacyjny przedstawiony przez dyrektora CZD, prof. Janusza Książyka, był analizowany przez ekspertów z resortów finansów i skarbu oraz Banku Gospodarstwa Krajowego i Agencji Rozwoju Przemysłu. Zakładał oszczędności rzędu 23 mln złotych. Zdaniem Arłukowicza eksperci wskazali, że przedłożony plan naprawczy nie był jednak poprzedzony wystarczającymi analizami i jest nieadekwatny do przychodów. Resort skarbu twierdził, że koszty powinny spaść o 48 mln złotych.
Dlatego - jak powiedział minister zdrowia - dyrektora Książyka w zarządzaniu i poprawianiu planu restrukturyzacyjnego wesprze zespół ekspertów, którzy mają doświadczenia w zarządzaniu jednostkami medycznymi niewpadającymi w spiralę długów. - Centrum Zdrowia Dziecka to jednostka szczególna - zaznaczył Arłukowicz. Zapewnił też, że nie chce dopuścić do tego, aby przestała funkcjonować.
Dla personelu placówki działanie zespołu może oznaczać redukcje zatrudnienia i obniżki wynagrodzeń. Nikt z powołanych ekspertów nie mówi jednak o tym wprost.
Dług placówki wynosi 200 mln złotych. Główną przyczyną tej sytuacji jest niska wycena procedur medycznych. W odpowiedzi na apel, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podkreślił, że CZD musi być dostosowane do realnych warunków funkcjonowania. Zapewniał też, że nikt nie kwestionuje jakości świadczeń medycznych wykonywanych w tej placówce, a jedynie sposób zarządzania.