Mężczyzna stał przed gabinetem prezydenta Elbląga kilkanaście minut, podał serwis elblag24.pl. Twierdził, że się podpali bo Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej nie pomaga jemu i jego rodzinie. Na miejscu pojawiła się policja i podjęto próby negocjacji z 46-latkiem, by nie popełniał tak dramatycznego kroku. Przyjechała też straż pożarna, która w razie podpalenia się mężczyzny zaczęłaby go gasić.
Zobacz: Co za potwór! Zwyrodniały synalek próbował spalić matkę za 20 złotych!
Chcący dokonać samospalenia mężczyzna w zeszłym roku przeprowadził się z rodziną do Elbląga i wszyscy zamieszkali z jego matką. W domu często dochodziło do awantur, byli więc znani policji. Dlatego prezydent, po zapoznaniu się ze sprawą postanowił żonę z dzieckiem umieścić w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, a mężczyznę w ośrodku dla bezdomnych. Tego rozwiązania 46-latek nie przyjął, bo chciał dostać od miast mieszkanie komunalne. Dziś wrócił do prezydenta, by dopiąć swego, a podpalenie miało być jego najsilniejszym argumentem. Po całym zdarzeniu mężczyznę odwieziono do szpitala.