Po intensywnej prezydenckiej kampanii główni rozgrywający w sztabie, Joanna Kluzik-Rostkowska (47 l.), Paweł Poncyljusz (41 l.) i Elżbieta Jakubiak, zniknęli z politycznej sceny. O ile Kluzik wypoczywała nad Bałtykiem, a Poncyljusz postanowił wyleczyć chory kręgosłup, to posłanka Jakubiak postanowiła odpocząć w swoim domu pod Warszawą.
O słodkim lenistwie jednak nie było mowy. Posłanka z impetem wcieliła się w rolę gospodarza domu i jak tylko mogła, dbała o porządek na swojej posesji. W okresie największych upałów podlewała ogródek z taką werwą, jakiej mógłby jej pozazdrościć niejeden mężczyzna.
I to ona, a nie polityk z "zakonu Porozumienia Centrum" (jak mówi się o bliskich współpracownikach Jarosława Kaczyńskiego) ani członek grupy "Ziobrystów" (jak mówi się o politykach związanych ze Zbigniewem Ziobrą) może zostać wybrana na nowego wiceszefa partii.
- Funkcja zastępcy prezesa to ogromna odpowiedzialność i ciężka praca. Jest mi miło, że mówi się o mnie w kontekście objęcia tej funkcji - mówi nam dyplomatycznie Jakubiak. Decyzja w tej sprawie zapadnie w sobotę, 24 lipca, kiedy zbierze się Rada Polityczna PiS. Nieoficjalnie jednak mówi się, że posłanka wolałaby wystartować w wyborach prezydenckich w stolicy.