A tu dodatkowo pobierana jest prowizja za wykonanie przelewu: 2,50 zł. I to mimo że opłaty za abonament są zwolnione z wszelkich dodatkowych kosztów!
O tym bulwersującym problemie zaalarmowali nas oburzeni Czytelnicy! Otrzymaliśmy od nich wiele telefonów i listów. Nowy sposób opłat za abonament RTV w szczególności dotknął osoby starsze, które nie są zorientowane w zmieniających się przepisach.
- Książeczki za abonament RTV zostały zlikwidowane i teraz musimy za niego płacić przekazem. Ktoś dobrze pomyślał, jak wyciągnąć od nas dodatkową kasę, za każdy przekaz musimy płacić 2,50 zł - pisze jeden z naszych Czytelników. O co chodzi? Z końcem zeszłego roku książeczki abonamentowe straciły ważność. Zamiast nich Poczta Polska do końca zeszłego roku miała rozesłać do wszystkich zarejestrowanych użytkowników odbiorników radiowych i telewizyjnych specjalne indywidualne numery kont i blankiety do dokonywania wpłat. Dzięki nim szybko i bez dodatkowych kosztów można opłacać abonament RTV. Ale jak się okazuje, nie dotarły one do wszystkich! Ci, którzy ich nie otrzymali, za pomocą przekazu muszą uregulować płatności w okienku pocztowym. A tu pocztowcy pobierają od nich często prowizję 2,50 zł od każdego przekazu - to dużo, bo średnia miesięczna opłata za abonament wynosi 17 zł. Pocztowcy absolutnie nie mają do tego prawa!
- Znów chcą zarobić na biednych ludziach. Wymyślą jakieś prowizje przy opłatach, które uderzą nas po kieszeni. Z książeczkami było dobrze, bo każdy wiedział, kiedy ma płacić. A teraz robią z nas głupich - złości się Edward Karwaluk (72 l.) z Siedlec. A co na to Poczta? - Jeżeli kwitek jest właściwie wypisany, to nie pobieramy żadnych opłat - stara się tłumaczyć niewiedzę pocztowców Kamila Rudnik z działu informacji i komunikacji stołecznej Poczty Polskiej.