- Lekarstwa w Polsce są zbyt drogie w porównaniu z wysokością naszych rent, emerytur czy zarobków. Coś tu nie gra! W dodatku coraz częściej zdarza się, że w aptece proponują mi lek na 100 proc. Dziwne, bo od lat się leczę na serce i mam te same leki - mówi Eugeniusz Grygorczuk (77 l.), emeryt z Białegostoku (woj. podlaskie).
Zobacz: Emeryci żałują, że nie uciekli z Polski!
Niestety, to przykra prawda. Chorzy coraz więcej płacą w aptekach także dlatego, że lekarze źle wypisują receptę. W takim przypadku jest ona pełnopłatna. W minionym roku za recepty pełnopłatne zapłaciliśmy ok. miliarda zł. Podobną kwotę wydaliśmy do połowy tego roku. A cztery lata temu, przed wprowadzeniem ustawy refundacyjnej, płaciliśmy za pełnopłatne recepty połowę mniej, czyli ok. pół miliarda zł - wynika z raportu Infarmy. Dlaczego tak się dzieje?
Autorzy raportu obarczają winą m.in. lekarzy: wypisują recepty na 100 proc. w obawie przed kontrolami NFZ. - Lekarze mogą też być niedoinformowani, że konkretnemu choremu przysługuje refundacja. Inni natomiast błędnie wypisują recepty albo nie mają podpisanej umowy z NFZ - dodaje dr Stanisław Piechula, wiceszef śląskiej izby aptekarskiej. Jego opinię i raport Infarmy potwierdzają wyniki kontroli NFZ. Niestety, tylko 13 proc. skontrolowanych w tym roku recept było wypisanych prawidłowo.
Płacą za to pacjenci. Albo odchodzą od okienka i rezygnują z leczenia, bo nie stać ich na leki.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail