To niewiele. Ale najstarsi Polacy i tak powinni się cieszyć, bowiem z powodu opłakanego stanu kasy państwa politycy i ekonomiści rozważali całkowite zamrożenie waloryzacji!
- Ponieważ podwyżka jest procentowa, to moja emerytura wzrośnie zaledwie o kilkanaście złotych. Ale to i tak lepiej, niż gdyby nie było tej podwyżki. Przecież ceny rosną jak szalone - żali się Bogumiła Żukowska (62 l.) z Dobrzyniówki (woj. podlaskie), która przez lata pracowała w PGR-ach. I nie ma się co jej dziwić. W marcu 2011 roku najniższa emerytura wzrośnie bowiem zaledwie o 15 zł, a osoba otrzymująca na rękę 1260 zł świadczenia dostanie 34 zł podwyżki.
Tymczasem już teraz drożyzna rujnuje nasze domowe budżety. Rosną koszty utrzymania, elektryczności, gazu. A od stycznia 2011 będzie jeszcze gorzej, gdyż podwyżka podatku VAT obejmie prawie wszystkie produkty i usługi, z których korzystamy na co dzień.