Emeryci i renciści już teraz z wielkim niepokojem patrzą na przyszłoroczną waloryzację świadczeń. A jest się czym przejmować! Senior, który dostaje, co miesiąc najniższą emeryturę, czyli 717 zł, będzie mógł liczyć na jej wzrost o 34 gr dziennie. Jak za to przeżyć, kiedy wszystko tak drożeje?
Dlatego "Super Express" namawia polityków z różnych partii, by zmienili prawo, czyli przyjęli inny wskaźnik, na podstawie którego obliczana jest waloryzacja! Naszą propozycję już teraz popierają posłowie PiS, SLD i Solidarnej Polski. - Obecna waloryzacja nie jest uczciwa. Sprawiedliwa byłaby waloryzacja kwotowa (czyli emerytura byłaby podwyższana o konkretną kwotą, np. 50 zł miesięcznie - red.), a nie procentowa. Trzeba jak najszybciej rozpocząć dyskusję w tej sprawie - mówi nam Beata Szydło (50 l.), wiceprezes PiS. Podobnego zdania są inni politycy. - Jestem za waloryzacją odtworzeniową, w oparciu o wzrost kosztów utrzymania, czyli inflację. Jednak dla emerytów, którzy mają najniższe świadczenia, trzeba walczyć np. o dodatki drożyźniane. To bardzo niepokojące, że od 700 tys. do 1 mln emerytów znajduje się w bardzo ciężkiej sytuacji. Pora to zmienić - stwierdza Anna Bańkowska (67 l.) z SLD. Z kolei SP chce, aby emeryci, których świadczenia są na poziomie niższym niż 1000 zł, nie płacili podatku dochodowego. - To bardzo dobre rozwiązanie. Poza tym waloryzację należy uzależnić od realnego wzrostu kosztów utrzymania - przekonuje Arkadiusz Mularczyk (42 l.) z SP.
Posłowie radzą:
Arkadiusz Mularczyk (42 l.) z SP: - Emeryci, których świadczenia są na poziomie niższym niż 1000 zł, powinni nie płacić podatku dochodowego. Poza tym waloryzację należy uzależnić od realnego wzrostu kosztów utrzymania.
Anna Bańkowska (67 l.) z SLD: - Trzeba walczyć także np. o drożyźniane dodatki dla tych emerytów, którzy mają najniższe świadczenia. To bardzo niepokojące, że od 700 tys. do 1 mln emerytów znajduje się w bardzo ciężkiej sytuacji.
Beata Szydło (50 l.), wiceprezes PiS: - Obecna waloryzacja nie jest uczciwa. Zdecydowanie sprawiedliwsza byłaby waloryzacja kwotowa, a nie procentowa. Poza tym ci emeryci, którzy mają najniższe świadczenia, nie powinni płacić podatków.