O sukcesie policji pisaliśmy w maju. W Gdańsku na gorącym uczynku wpadła żona szefa wnuczkowej mafii Arkadiusza Ł. ps. hoss, czyli Sylwia K., oraz jej syn Roman K. A w Krakowie Piotr K. (26 l.), drugi syn "Hossa" i jego kuzyn Kevin H. (22 l.). Wszyscy trafili za kraty i mieli tam spędzić długie lata, ale właśnie wyszli na wolność.
- Wobec podejrzanych Kevina H., Piotra K., Romana K. i Sylwii K. uchylono tymczasowe aresztowania - informuje Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, i dodaje, że zastosowano "środki nieizolacyjne". Roman K. zapłacił 400 tys. zł poręczenia majątkowego, jego matka Sylwia K. 200 tys. zł, oprócz tego mają policyjne dozory i zakaz opuszczania kraju. Młodszy brat i kuzyn wyszli za darmo. Dlaczego? - Przepisy dotyczące tymczasowego aresztowania są restrykcyjne. Wszystkie czynności z tzw. mafią wnuczkową zostały już przeprowadzone. Jeżeli nie zachodzi obawa utrudniania śledztwa, nie ma podstaw dalszego stosowania aresztu - tłumaczy Dziekański.
Tak samo łagodnie wymiar sprawiedliwości potraktował samego bossa. Zatrzymany w 2014 r. Arkadiusz Ł. i dwóch jego wspólników również wyszli z aresztu, wpłacając po pół miliona kaucji. Skąd oficjalnie bezrobotni, niewykształceni ludzie mieli taki majątek? - Są sprytni. Mówią, że zbierali po rodzinie albo żebrali za granicą, bo z tego nie trzeba się tłumaczyć przed urzędem skarbowym. A żebrzący Cygan nikogo nie dziwi - mówi jeden ze śledczych.